
Po co Ci dietetyk?
Piątek, 18.11.2022
Po co komu dietetyk, przecież wystarczy ogarnąć bilans energetyczny, założyć deficyt i można schudnąć…
Jest w tym malutkie ziarnko prawdy, jednakże konsekwencje z bezmyślnie prowadzonej redukcji masy ciała, mogą być znacznie większe niż zwykłe zniechęcenie. O tym troszkę w dzisiejszym wpisie.
Dzisiaj, za pomocą aplikacji, czy kalkulatorów internetowych, w miarę prosty sposób, jesteś w stanie ogarnąć wyliczenie zapotrzebowania i rozkład makro.
Wpisujesz posiłki do aplikacji i po kilku tygodniach zaczynasz się zastanawiać dlaczego:







Otóż odpowiadać może za to podstawowa rzecz, o której na pewno wiesz ale uważasz, iż Ciebie nie dotyczy gdyż żywisz się w miarę zdrowo, czyli… niedobory witaminowo – mineralne.
Wiesz, że wielu ludzi jest najedzonych, ale nie odżywionych, bo żywność którą jedzą, nie dostarcza wszystkich niezbędnych witamin i minerałów?
Przykład:
Twój deficyt to 1700 kcal. Nie masz świadomości sytości, ani odżywczości diety więc na śniadanie ląduje drożdzówka serowa z kawą (400 kcal),
drugie śniadanie jabłko (50 kcal), ale za godzinę zgłodniałaś i kupiłaś batonik (200 kcal). Później obiad, makaron z sosem na szybko (550 kcal) i na kolację kanapki z masłem, wędliną i plastrami pomidora (500 kcal).
Podsumowanie po całym dniu się zgadza. Schudniesz, bo jesteś w deficycie. Ale, czy to będzie zdrowe? Czy takie jedzenie będzie
odżywcze? Czy zawiera odpowiednią ilość błonnika, witamin i mikroelementów?
Czy przy odchudzaniu wystarczy trzymać się deficytu, żeby zdrowo schudnąć?
Moim zdaniem nie, bo równie ważna jest wysoka odżywczość diety i zapewnienie różnorodnych źródeł witamin i minerałów lub mądre
wprowadzenie suplementacji.
Nie wspominając o sytuacji, gdy posiadasz jakąś jednostkę chorobową, która wymaga prawidłowej interwencji żywieniowej jak np choroby tarczycy.
Dlatego deficyt to nie wszystko i właśnie tu może Ci pomóc kompetentny dietetyk.